graty.art.pl

nasciturus69

Bubu miał dziewiątkę, więc niech on się wypowie.

"Specjalistom", którzy mówią "to francuz, nie pakowałbym sie w byle co" serdecznie dziękujemy i zalecamy zachować ciszę. Ja rozumiem, że dla 97% Polski najlepsze są łezki, golfy dwójki i audi A4, ale nie rozmawiamy o niemieckiej nudzie, tylko o konkretnym samochodzie. Zadano pytanie, więc jeśli ktoś ma coś konkrentego do powiedzenia, to niech się wypowie. Miłośnikom łezek i tym podobnych proponuję inne fora, gdzie dadzą upust swoim motoryzacyjnym upodobaniom.

W nawiązaniu do cytatu przytoczonego na początku mojego posta, jestem ciekaw ile jego autor miał Renault 9 w swojej karierze kierowcy, że tak autorytatywnie się wypowiada?

To pytanie retoryczne, czyli takie, które nie wymaga odpowiedzi.

Sikor

Lesiu, sorry, ale powiedz mi że 9tka nie jest nudna...

the_saint

9-tka jest super nawet Roger Moore taką jeździł.

Ulvraith

Wstrzymałem się z napisaniem tego, ale...
Ze względów estetycznych wolałbym jedenastkę.
I na żółto można pomalować i bez wyrzutów sumienia pociąć, po czym
przejechać kółko dookoła wieży Eiffela.
Tak saincie, to była jedenastka! ; D

nasciturus69

Oczywiście, że jedenastka, chociaż raczej to było Renault 5,5:)

the_saint

Składam samokrytykę i przyznaję się do pomyłki. Powiem więcej nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, mogę tylko obiecać poprawę i podciągnąć swoją wiedzę w temacie. Zapamiętam sobie na zawsze, że sedan miał inne oznaczenie niż hatchback.

Bubu105

Dobri.

Miałem R9 i złego słowa powiedzieć o niej nie dam. Wprawdzie kupiłem ją za 405 zł, i nic z osprzętu w kabinie nie działało dobrze (gdyż auto było po jakimś pożarze i ktoś założył nową deskę nie podpinając niczego dobrze). To był diesel 1,6, który lata świetności miał za sobą, ale jeździł bez zarzutu i potrafił zadymić próbę sportową na torze FSO.

Silnik 1,1 jest pancerny, nic nie da się tam zepsuć. Nawet jak przejedzie się po nim Monster Truck to odpali (zeszłoroczny Zlot Gwiaździsty). Rzeczywiście największą bolączką tego wozu jest tylna belka. I rzeczywiście koszt regenerowanej może wynieść od 800 do 1500 zł w zalezności gdzie się kupi, ale w przypadku gdy samochód kosztuje 350 zł jeździ się do końca, a później oddaje wóz złomiarzom za dwiesta.

Ja bym się nie przejmowałgadaniem typu: "jak francuz to coś tam" i go brał. w przypadku samochodu za 350 zł, nie wazne czy japończyk czy niemiec czy francuz, trzeba się cieszyć, że jeździ. Z doświadczenia wiem, że francuzy bywają bardziej wytrzymałe od innych. Trzeba też pamiętać o tym kto go wcześniej użytkował. Miałem już ponad 40 samochodów. Ponad połowa to były samochody zachodnie, głownie włoskie i francuskie (jeden niemiecki). Na żadne złego słowa powiedzieć nie mogę. Naj gorszy był ten jeden niemiec - VW Derby. Ale czy dlatego, że był to słaby wóz? Nie. Trafił przez lata użytkowania na kiepskich właścicieli. Przejecheałem nim jakieś 25km i oddałem dalej. Najgorszy grat jaki miałem.

Moch

Pierdzielicie hipolicie.
Mam Vw Derby z przebiegiem 150 tysięcy, pierwszy lakier na całym nadwoziu, diamantsilber coś tam.
Dobry wóz, śholowuję nim te wszystkie strucle którymi handluję - zaporożca tego białego co miałem na alledrogo, skodę 110L, siakieś przepełnione przyczepy z śmieciami garażowymi ciąga.
Świetny wóz.

Co do 9tki, nie miałem... ale chciałem kupić sąsiada 9tkę + druga gratis 1.6D < chyba >, za 350zł. W niezłej kondycji blacharskiej.
Ale kupiłem < trafiła się jak przyjmowałem auta w salonie w rozliczeniu > Renault 19 z ori przebiegi 160tysi. Jeździło się świetnie. Belkę sam opuściłem niżej heheheheh...
Wymieniłem jedynie skrzynię biegów za 150zł.
Żadnych innych poważnych awari.
Bierz 9tkę i zajeżdżaj póki odpala.

Bubu105

Maciek z Gdańska

Jak tylko wlasciciel znajdzie kluczyki i dokumenty to biorę :)

rykoszet

Witam
Poruszałem się R9 przez ładnych parę lat i przetoczyłem nim naprawdę sporo km. Auto bardzo wygodne, w miarę ekonomiczne proste i trwałe. Jedyny mankament elektryka.
Pozdrawiam