graty.art.pl

astra

Skoro nie ma zwierząt to można tam teraz wejść ot tak ?

Maciekq

Psow nie ma, ale w sumie nadal jest to ogrodzony teren. Pewnie znalazlaby sie jakas dziura w plocie z tylu, ale to juz wejsc na prywatny teren. Dookola sa bloki wiec nie wiem czy jakis spoleczniak by nie zadzwonil gdzies..

Paweł M-11

Wkop piłkę na teren, a jak przyjadą niebiescy to powiedz, że nikogo nie zastałeś a piłka Ci wpadła na teren ;)

astra

Nie ma co jakieś to wyjście jest ;) A znając tych społeczniaków ( czyt. emerytów z bloków ) to z nimi bedzie Mortal Kombat ;) Ale pół biedy , ze nie ma zwierząt , więc jak tam trafie to cos juz wymysle .

Maciekq

Ja to planuje tego goscia odszukac i pogadac z nim, bo chcialbym odkupic niektore tablice rejestracyjne. Ale fakt - psow nie ma to latwiej wejsc, wczesniej jak sie obok tej miejscowki przechodzilo to ujadaly okrutnie.

Paweł M-11

astra

A nóż może jest normalny . Ja znam wielu starszych ludzi ( niekoniecznie z mojej miejscowosci ) , którzy zapytani o swój samochód chętnie o nim rozmawiają . Spróbować trzeba ( dzieki temu , ze się przełamałem i pogadałem z pewnym gosciem mam zaliczone siedzenie za kółkiem Syreny 105 ;)

nasciturus69

Panowie, lepiej zagadać z kulturą i uprzejmie, a nie włazić na pałę na cudzy teren. Wy też nie chcielibyście, żeby ktoś do Was włąził bez pytania. Jak się nie uda za pierwszym razem, to za następnym.

astra

Jeśli wlazłby mi ktos na podwórko , na którym mam stare auta z dobrymi zamiarami ( tak jak my obejrzeć ) to bym go nie opierniczył. Chyba , ze by mi części zwijał to już bym odpowiednie służby zawiadomił.

syreniarz1992

a skad bys wiedzial, nostradamusie, czy osobnik ma dobre zamiary?

astra

Zobaczyłbym co robi. Jakby sie skradał to wiadomo o co chodzi . Jeśli miałby dobre zamiary to wszedłby normalnie , żeby ktos go zauważył i pogadał o autach albo pozwolił robic zdjęcia.

Paweł M-11

astra

No i o to chodzi konkrety ;)

nasciturus69

astra

Wiele razy mi sie zdarzało , że ktoś wchodził do mnie na podwórko , ponieważ wynajmuję pokoje , więc przychodzili się pytać ;) A na serio to jak ktoś będzie podejrzanie sie kręcił przy moich autach to bym dzwonił na policję ,a nie będe sie użerał z jakimś złodziejem. Gorzej jeśli tak jak w przypadku tegoż podwórka właściciel przyjedzie , a ktoś mu sie kreci po podwórku. W takim przypadku trzeba sie przyjrzeć chwile co robi. Jak biega z aparatem i robi zdjęcia no to zapewne jakiś zainteresowany , jak podjechał jakimś autem i lata ze śrubokretem to wiadomo o co chodzi .